„Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy….” – to słowa Czesława Miłosza, które doskonale opisują obecną sytuacje wałbrzyskiego szpitala. Sytuację, którą tak bardzo komplikują meandry politycznych powiązań, że trudno w niej już dostrzec rzecz najważniejszą. Misję! Misję ratowania zdrowia i życia, a nie interes konkretnych osób. Interes, który jest tak wielki, że poświęca się mu wszystko, nawet ludzkie zdrowie?
Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa alarmuje marszałka Pawła Gancarza jego zdaniem niezgodnych z prawem praktykach stosowanych przez pełniącą obowiązki dyrektora Jolantę Królak pisząc, że jej decyzje przyczyniają się do:
„…dynamicznie postępującej degradacji warunków pracy w szpitalu, standardów leczenia pacjentów,…”
Związkowa Alternatywa bije na alarm, już nie tylko dla obrony praw pracowniczych osób zatrudnionych w szpitalu, ale również po to, by zapobiec drastycznemu obniżaniu się jakości świadczeń medycznych, które mogą spowodować tragiczne konsekwencje dla pacjentów szpitala. Związkowcy wskazują podstawowe problemy w zarządzaniu szpitalem pisząc:
„Do najpoważniejszych problemów oprócz kwestii związanych z zapewnieniem właściwej obsady personelu medycznego należy zaliczyć problemy dotyczące zaopatrzenia w sprzęt i materiały medyczne niezbędne do udzielania świadczeń zdrowotnych. Skutkuje to systematycznym pogarszaniem się dostępności i jakości wykonywanych usług medycznych, a tym samym wpływa na obniżenie poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego.” – czy zawarte w piśmie do Marszałka Pawła Gancarza, alarmujące stwierdzenia oznaczają podnoszące się ryzyko skuteczności leczenia pacjentów wałbrzyskiego szpitala?
„Pilnej interwencji wymaga też powszechne zjawisko kumoterstwa i nepotyzmu w obsadzaniu stanowisk pracy o charakterze kierowniczym, co potwierdzają zapadłe w ostatnim czasie decyzje personalne. Zwracamy uwagę na fakt nieincydentalnego zatrudniania pracowników jednostek organizacyjnych Miasta Wałbrzycha” – z informacji zebranych przez redakcję TV DAMI Region wynika, że obecnie zarządzająca szpitalem p.o. dyrektora Jolanta Królak zatrudnia osoby z otoczenia prezydenta Szełemeja, oferując im kilkakrotnie większe stawki niż te, które obowiązywały za poprzedniej dyrekcji szpitala.
Usługi związane z działem informatycznym, którymi obecnie zajmuje się osoba związana z otoczeniem prezydenta Szełemeja i świadcząca usługi dla zarządzanej przez prezesa Krzysztofa Urbańskiego spółki Uzdrowisko Szczawno-Jedlina S.A., kosztują szpital kilkakrotnie więcej niż dotychczas. Nie wspominając już o tym, że obowiązki tej osoby są identyczne z obowiązkami Kierownika Działu Informatyki. Związki alarmują o tym marszałka Gancarza pisząc:
„Od dnia powołania Koordynatora wobec Kierownika Działu Informatyki podjęto działania mające na celu ograniczenie uprawnień dostępowych do usług, systemów i urządzeń informatycznych oraz wewnętrznych kanałów wymiany informacji (grup mailingowych). Kierownik Działu Informatyki nie jest informowany ani włączany w sprawy związane z funkcjonowaniem Działu leżące w zakresie jego kompetencji. Korespondencja i polecenia Kierownika adresowane do pracowników Działu pozostawiane są najczęściej bez odpowiedzi, lub ich wykonanie jest uzależniane od swobodnej decyzji Koordynatora, formalnie nieumocowanego do sprawowania funkcji kierowniczych. Mają też miejsce powtarzające się przypadki samowolnego podejmowania działań przez pracowników Działu m.in. w przedmiocie realizacji prac informatycznych, czy zakupu usług, materiałów i sprzętu, co uniemożliwia sprawowanie kontroli nad ich zasadnością oraz ponoszonymi kosztami”.
Marszałek niespecjalnie przejął się doniesieniami Związkowców, odpowiadając im w piśmie z dnia 16-go grudnia, co następuje:
„W nawiązaniu do krytyki Dyrektora Szpitala w zakresie zarządzania powierzoną jednostką, należy zaznaczyć, że kierownik podmiotu leczniczego ponosi odpowiedzialność za zarządzanie podmiotem leczniczym”.
Brak realnego zainteresowania marszałka Pawła Gancarza problemami nadzorowanej przez siebie jednostki leczniczej jest nie tyle smutny w kontekście troski o życie i zdrowie Wałbrzyszan, ale przesyła bardzo niepokojący sygnał, że w sprawach wałbrzyskiego szpitala Marszałek „umywa ręce”.
Dziwi również fakt, że prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, członek marszałkowskiej Rady Zdrowia, pozostaje bierny na alarmujące doniesienia Związkowej Alternatywy. Czyżby sankcjonował lub nawet aprobował praktyki, które w niedalekiej przyszłości mogą doprowadzić szpital na skraj bankructwa, a pacjentów do wielu osobistych tragedii życiowych?
Czy prezydent/doktor Szełemej tak bardzo ufa swoim znajomym i współpracownikom, którzy obecnie ustanawiają „lepsze standardy” leczenia w Szpitalu Górniczym?
Związkowa Alternatywa wskazuje, że zmiany wprowadzane przez Jolantę Królak doprowadzą do paraliżu wielu ważnych dla zdrowia i życia pacjentów oddziałów szpitala i tak czytamy:
„Zgodnie z postanowieniami p.o. Dyrektora Jolanty Królak wprowadzane są zmiany na większości stanowisk kierowniczych, pomimo oficjalnego sprzeciwu pracowników tych komórek. Na zwolnione stanowiska mają być wprowadzone osoby ze wskazania p.o. Zastępcy Dyrektora ds. Lecznictwa Joanny Grzesik charakteryzujące się w okresie dotychczasowej współpracy z Oddziałem regularnym naruszaniem godności i praw pacjentów, a także stosowaniem zachowań mobbingowych wobec podległego personelu.”
i dalej…
„Do szczególnie szkodliwych w wymiarze lokalnym i ponadregionalnym należy zaliczyć działania p.o. Dyrektora Jolanty Królak i p.o. Zastępcy Dyrektora Joanny Grzesik godzące w realizację procedur donacyjnych narządów i tkanek od osób zmarłych. Utrudnianie działalności zespołu koordynatorów transplantacyjnych, podważanie kompetencji, mobbingowanie, zastraszanie utratą zatrudnienia, zaniechanie realizacji zadań objętych umowami zawartymi z Ministerstwem Zdrowia stanowi ważniejsze przyczyny znaczącego spadku liczby kwalifikacji pacjentów do pobrań narządów i tkanek. Jest to skandaliczne postępowanie wpływające nie tylko na rozwój medycyny transplantacyjnej w Szpitalu, ale przede wszystkim odbierające możliwość leczenia osobom oczekującym na przeszczepy w całej Polsce. Zdecydowanej reakcji wymaga również aktywność wymierzona w sparaliżowanie działalności Onkologicznego Centrum Wsparcia Badań Klinicznych. Pomimo obowiązków wynikających ze standardów organizacyjnych i umowy zawartej z Agencją Badań Medycznych oraz założeń projektu uniemożliwiane jest m.in. podejmowanie nowych badań klinicznych, zatrudnianie personelu, czy też realizacja kolejnych etapów projektu. Jest tym bardziej pozbawione uzasadnienia merytorycznego, że zgodnie z przyjętymi założeniami Szpital ma rozwijać współpracę z uczelniami medycznymi, a w chwili obecnej deprecjonuje działalność komórki stanowiącej zaplecze naukowo-badawcze w obszarze badań klinicznych. Dla pracowników Szpitala oznacza to znaczące ograniczenie możliwości rozwoju zawodowego i prowadzenia prac naukowych, natomiast z punktu widzenia pacjentów dostępności nowoczesnych technologii i metod leczenia”.
Wałbrzyski szpital nie jest własnością polityków, samorządowców czy lekarzy, jest dobrem Wałbrzyszan, zbudowanym ich trudem, znojem i kosztem. Pamiętając o tym, będziemy Państwa informować co się w nim dzieje.
TV DAMI Region
Klasyka.Trutnie z (pralkowego) ula ratuszowego przyklejają się do każdego stołka zależnego lub powiązanego z carem.I tradycyjnie za całkiem spore pieniądze,które onegdaj Roman pięknie uzasadnił (swoje pół miliona na 1/4 etatu) : ” dobrym lekarzom należy dobrze płacić”. Z tym że dobry był tylko jeden. Dlaczego Marszałek jest głuchy? Bo musiałby uderzyć w PO. A wtedy mógłby przestać być marszałkiem.Prokuratura? Możliwe, ale „dochodzenie” potrwałoby do następnej zmiany władzy.Czyli żadne. KO-wski pat.Alternatywa nic z tym nie zrobi.Pracownicy muszą wyjść na ulicę,żeby to media zauważyły.Ale nie wyjdą,żeby nie naruszyć mafijnego układu wałbrzyskiego,o którym głośno mówił Pan J.Szymańczak i mec.Ludziak.
Jeśli Alternatywa widzi podstawy to powinna składać zawiadomienia do prokuratury a także do sądów pracy
które w 1 kolejności zarzuciłyby jej zaniechanie w postaci negocjacji z dyrekcją, zawiadomienie organu nadzorczego itd.