CBA skończyło kontrolować Słaniewską

O sprawie zrobiło się głośno pod koniec czerwca. Wówczas na jaw wyszły ewentualne nieprawidłowości dotyczące posiadanych przez prezydent Świdnicy udziałów w prywatnych spółkach (od red. na mocy zapisów ustawy o samorządzie gminnym prezydent miasta ma 3 miesiące od chwili zaprzysiężenia aby udziały w spółce zbyć). Tematem zainteresowała się posłanka Anna Zalewska, która zaalarmowała CBA oraz wojewodę zaznaczając, że Słaniewska nie dopełniła obowiązku i są podstawy by straciła mandat. Po niespełna miesiącu kontrola CBA dobiegła końca i poza niewielką nieprawidłowością dotyczącą ilości udziałów Słaniewskiej nie dopatrzyło się większych uchybień. – Obecnie prowadzone są czynności pokontrolne określone w art. 46 ustawy o CBA. Na tym etapie są to wszystkie informacje, które mam do przekazania w tej sprawie – informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.
Wynikiem kontroli nie jest zdziwiona sama prezydent Słaniewska. – Spodziewałam się takiego wyniku kontroli CBA. Przedstawiłam wszystkie dokumenty potwierdzające, że w wymaganym ustawowo czasie przekazałam swoje udziały w obu spółkach – komentuje.
Dodajmy, że prezydent nadal kontroluje Komisja Rewizyjna. Dzieje się to na wniosek przewodniczącego Rady Miejskiej Jana Dziecięlskiego, któremu to kontrolę zlecił wojewoda dolnośląski.
Przypomnijmy, 7 stycznia Beata Moskal-Słaniewska złożyła oświadczenie po zaprzysiężeniu na stanowisko prezydenta, a 4 miesiące później 28 kwietnia oświadczenie jako radna poprzedniej kadencji za 2014 rok. W dokumentach czytamy, że prezydent jest prezesem i udziałowcem w dwóch spółkach – „BMS” i „Bonus”. W tej pierwszej podaje, że ma 100 procent udziałów – 659 udziały po 500 złotych każdy, w drugiej – około 30 procent – 84 udziały po 100 złotych każdy. To ta nieścisłość wykazana została w protokole pokontrolnym CBA. Kilka tygodni temu rzecznik magistratu zapewniała, że to zwyczajna omyłka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *