13 marca odbyło się już ostatnie spotkanie z władzami miasta Świdnica zaplanowane w ramach cyklu „Porozmawiajmy o mieście”. Teoretycznie każdy z mieszkańców miał okazję się wypowiedzieć, złożyć skargę, zapytać o sprawy związane z miastem. Czy nie jest to jednak element propagandy i mydlenie nam oczu?
Już za rok wybory samorządowe, mija także półmetek sprawowania władzy przez obecną Panią prezydent. To dobry moment by zorganizować szereg spotkań z mieszkańcami, które mają na celu pokazanie wyborcom, że władze „liczą się z ich zdaniem”. Czy aby na pewno?
Zaułek Świętokrzyski – czarny punkt miasta.
Po pierwsze – wielokrotnie poruszana sprawa Zaułka Świętokrzyskiego przy ul. Różanej, która i na wczorajszym spotkaniu wzbudziła niemałe poruszenie. Mieszkańcy skarżą się na skandaliczny wygląd placu, od lat nie ruszany potencjalny plac budowy, a także na brudne, zaniedbane przejście z rynku. To co budzi w nich niepokój to także sypiący się z budynków tynk, stwarzający niebezpieczeństwo dla przechodniów. W odpowiedzi słyszą ten sam komentarz, który nie zmienia się od lat – „plac należy do prywatnego inwestora i nic nie da się z nim zrobić”. Dopiero za rok miasto może nałożyć na inwestującego kary związane z niewywiązania się z umowy.
Pani prezydent Moskal-Słaniewska nie przypomina jednak mieszkańcom, że to ona dwa lata temu odroczyła spółce Blackrock termin zapłaty kwoty 3 mln złotych wynikającej z podpisanego aktu notarialnego. Nie wynegocjowano wtedy z inwestorem żadnych warunków polepszających oteczenie życia i bezpieczeństwa mieszkańców, chociaż był do tego świetny moment bo inwestor był na łasce urzędu miasta Świdnica. Dzisiaj Pani prezydent rozkłada ręce i mówi, że jest bezradna. Niestety konsekwencje bezradności Urzędu ponoszą tylko mieszkańcy Świdnicy, kosztem których bogaci się spółka Blackrock. Pozostaje nam mieć nadzieję, że za rok nie usłyszymy tych samych słów.
Pani prezydent Moskal-Słaniewska nie przypomina jednak mieszkańcom, że to ona dwa lata temu odroczyła spółce Blackrock termin zapłaty kwoty 3 mln złotych wynikającej z podpisanego aktu notarialnego. Nie wynegocjowano wtedy z inwestorem żadnych warunków polepszających oteczenie życia i bezpieczeństwa mieszkańców, chociaż był do tego świetny moment bo inwestor był na łasce urzędu miasta Świdnica. Dzisiaj Pani prezydent rozkłada ręce i mówi, że jest bezradna. Niestety konsekwencje bezradności Urzędu ponoszą tylko mieszkańcy Świdnicy, kosztem których bogaci się spółka Blackrock. Pozostaje nam mieć nadzieję, że za rok nie usłyszymy tych samych słów.
Jedną z nielicznych dobrych wiadomości jest fakt, że ze stojącej na placu oficyny została „wyprowadzona” ostatnia rodzina, a sam budynek poddany zostanie rozbiórce.
żródło: http://dolny-slask.org.pl
Parkingi w mieście, a raczej ich dramatyczny brak.
Mieszkańcy wszystkich dzielnic narzekają na niewystarczającą ilość miejsc samochodowych. Władze miasta jedynie kiwają głowami i informują o braku możliwości zwiększenia powierzchni parkingowej. Wiąże się to z brakiem finansów na parkingi podziemne oraz koniecznością likwidacji skwerów i drzewostanu, na rzecz miejsc samochodowych. Jeśli nie da się ich zwiększyć, to może przynajmniej można by było ich nie zmniejszać, tak jak miasto uczyniło chociażby na placu Jana Pawła?
Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni aby uświadomić sobie ile miejsc parkingowych lub jakich inwestycji dla miasta można sfinansować za kwotę 3 mln złotych darowaną Blackrockowi. Na dzień dzisiejszy mieszkańcy narzekają, urząd się tłumaczy a prywatny inwestor zarabia na parkingu w centrum miasta.
Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni aby uświadomić sobie ile miejsc parkingowych lub jakich inwestycji dla miasta można sfinansować za kwotę 3 mln złotych darowaną Blackrockowi. Na dzień dzisiejszy mieszkańcy narzekają, urząd się tłumaczy a prywatny inwestor zarabia na parkingu w centrum miasta.
Smogu nikt nie komentuje
„Dusimy się” – mówi jedna z mieszkanek centrum Świdnicy. Temat ogromnego zanieczyszczenia powietrza pojawia się w rozmowach z władzami niejednokrotnie. Nikt go jednak nie komentuje, a wręcz unika. Sporadyczne wspomnienie o planach zakupu nowych ekologicznych pieców ma załatwić sprawę. Dusimy się więc dalej.
Lista zadań, które chcielibyśmy zrealizować jest dużo dłuższa od listy zadań, które możemy zrealizować. Z prostej przyczyny – braku wystarczającej ilości pieniędzy – mówi prezydent Beata Moskal-Słaniewska. Takie słowa nikogo nie dziwią, ale też nie załatwiają problemów mieszkańców.
Zebrani prosili także władze o nowe ławki, chodniki, załatanie dziur w jezdniach. Prezydent z uśmiechem odpowiadała: „Ze wszystkimi prośbami zapraszam do swojego biura, które jest dla państwa zawsze otwarte”.
„Byłem już trzy razy i trzy razy zostałem odesłany do domu z niczym” – słychać cichy komentarz z sali.
Polecamy:
http://www.dami.walbrzych.pl/spoleczenstwo-3/item/9872-co-dalej-z-milionem-od-blackrocka
http://daminfo.pl/spoleczenstwo-3/item/10441-miasto-poszlo-na-reke-blackrockowi-spolka-nie-zaplaci