Wystąpi Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Sudeckiej
pod dyrekcją Krzysztofa Kozakiewicza
jako solista wystąpi Tomasz Strahl – wiolonczela.
W programie:
Uwertura do opery „Łaskawość Tytusa”, W. A. Mozart
Koncert wiolonczelowy C-dur, J. Haydn
Elegia na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową, M. Górecki
II Symfonia D-dur, L.van Beethoven
Operę „La clemenza di Tito” ukończył Mozart na dwa miesiące przed śmiercią (1791). Historia patrycjusza rzymskiego owładniętego namiętną miłością, zdolnego dla wzgledów kobiety do zabicia przyjaciela, cesarza Tytusa bardzo silnie przemawia do współczesnych odbiorców. Zamach się nie udaje, a Tytus mimo wyroku sadu… okazuje się łaskawy, woli bowiem zachować życie przyjaciela niż wymierzyć karę za zdradę.
Koncert wiolonczelowy C-dur (1761-65) skomponował Haydn dla swego wieloletniego przyjaciela Josepha Fraza Weigl’a, głównego wiolonczelisty na dworze księcia Mikołaja Esterházy. Partytura uznawana była za zaginioną do 1961 roku kiedy to odkrytą ją w Muzeum Narodowym w Pradze. Szczególnie cześć trzecia jest okazją do wirtuozowskich popisów instrumentalisty, gdzie główny temat wzbogacany jest krótkimi motywami, zmiennymi nastrojami oraz naprzemiennymi pasażami od niskich do wysokich rejestrów. Koncert jest podstawową repertuaru wiolonczelowego.
Mikołaja Góreckiego „Elegia na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową rozpoczyna się mrocznym wstępem, po czym następują dwie pierwsze wariacje o charakterze wirtuozowskim, dramatycznym. Partia wiolonczeli opracowana jest znakomicie: są tu zdwojenia, dwudźwięki, wirtuozowska faktura szesnastkowa. Wariacja trzecia jest natomiast niczym promień słońca: na chwilę pojawia się tu nadzieja. Osobiście widzę tu analogię do „Elegii” Gabriela Fauré – kantylena wiolonczeli jest wspaniała, można wręcz powiedzieć: boska. Następnie znów pojawia się wirtuozowski zwrot akcji i na koniec całość zapada się w mroku, łkaniu wiolonczeli, które jakby dąży do niebytu.” – mówi Tomasz Strahl, który prawykonał utwór 19.04.2015 na Festiwalu Prawykonań „Polska Muzyka Najnowsza” w Katowicach.
II Symfonia D-dur miała prawdopodobnie trzy różne partytury. Beethoven był z nich niezadowolony i zniszczył je, ale i o ostatecznej wersji Symfonii nie miał najlepszego zdania… Kompozytor był wtedy w trudnym okresie heligensztadzkiego testamentu – pierwszych symptomów utraty słuchu (1802). Pogodna i jasna II Symfonia ukazuje rosnącą samodzielność w świecie muzyki Haydna i Mozarta. Dochodzą do głosu beethovenowskie kontrasty dynamiczne, zmiany tonacji i koloryt instrumentalny.