Sprawy toczyły się w odrębnych postępowaniach. Pierwsze, w którym Edmund Frączak, już ex-dyrektor świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji domaga się 50 tysięcy odszkodowania od miasta, przesłuchany został jeden świadek, pozostali nie stawili się na rozprawę w związku z tym sędzia odroczyła rozprawę do początku lipca. Również drugie postępowanie, dotyczące przywrócenia Frączaka do pracy zostało odroczone. – Rozumiem odroczenie rozprawy ze względu na zbyt krótki czas na przygotowanie się mecenasa powoda i zapoznanie się z aktami sprawy. Dziwi mnie natomiast fakt i w tym miejscu poza protokołem stwierdzam, że powód chce odroczenia a wiem, że próbuje ścieżki pozasądowej. Startuje w konkursie w jednej z instytucji miejskiej i być może dostanie tam pracę. W takim wypadku odroczenie wydaje mi się bezzasadne – mówił podczas rozprawy adw. Andrzej Pawlikowski, adwokat reprezentujący stronę OSIR-u. Jak tą sprawę komentuje sam Frączak? – Zdecydowanie chciałbym zaprzeczyć informacjom podanym przez mecenasa i oświadczam że nigdy o żadne stanowisko w jednostce miejskiej się nie starałem i nie będę starał – mówi Frączak i dodaje, że rzeczywiście aplikował o stanowisko dyrektora Domu Dziecka, jednak jego kandydatura została odrzucona ze względów formalnych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się natomiast, że Edmund Frączak ma widoki na stanowisko w Starostwie Powiatowym.