Czterogwiazdkowy hotel Red Baron w Świdnicy cieszy się ogromnym uznaniem wśród odwiedzających go gości przyjeżdżających do Świdnicy z różnych zakątków świata. Grudzień 2016 przyniósł do hotelu wiele zmian, a to dopiero ich początek…
Hotel swoje imię zawdzięcza legendarnemu świdnickiemu lotnikowi z czasów I wojny światowej – Manfredowi von Richthofenowi, zwanemu Czerwonym Baronem (Red Baron), który mieszkał nieopodal obecnej siedziby hotelu.
Największą i najważniejszą nowością było przejęcie obiektu przez parę biznesmenów z Odessy – Victora Grytsenko i Mykolę Pestruiev działających w branży nieruchomości i gastronomii. W ich imieniu hotelem zarządza Julia Grytsenko.
–Właściciele zdecydowali się na ten zakup ze względu na ciekawą lokalizację hotelu, czyli piękne miasto z bogatą historią, jakim jest Świdnica oraz zabytkowy charakter nieruchomości – mówi Marek Mazurek, manager Red Barona.
Nowym szefem kuchni hotelowej restauracji został Rajmund Królik – mistrz carvingu i ceniony, utalentowany kucharz. Menu ulegnie całkowitej zmianie, a podniebienia gości cieszyć będą znane polskie smaki w nowoczesnym wydaniu.
Załoga hotelowa pamięta także o mieszkańcach Świdnicy i okolic, dla których przewidziane są specjalne atrakcje.
–Nie chcemy by restauracja w Red Baron kojarzyła się z drogim miejscem, bo takim nie jest. Przygotowaliśmy dla świdniczan wiele cyklicznych imprez jak np. Lunch Biznesowy, Coctail Party, przeróżne degustacje i obchody takich świąt jak Dzień Kobiet czy Dzień Dziecka – zapowiada manager – Ponadto chcemy prowadzić „politykę otwartych drzwi” i nie zamykać się na żadne konkretne grupy. Hotel gości zarówno grupy turystyczne jak i indywidualnych odwiedzających, a także organizuje spotkania biznesowe.
/JN/