Do naszej redakcji napisała Czytelniczka, która prosi o zachowanie anonimowości (pisownia oryginalna): „Nawiązując do tematu, rozchorował się proboszcz ks. Andrzej Walów i żeby kolęda nie przepadła wysłał po kolędzie do tej wsi kościelną panią Marysie i kucharkę Dorotę. Pani Marysia i pani Dorota chodziły dnia 16 i 17 stycznia za księdza, pobierały koperty oraz święciły ludziom domy bez jakichkolwiek uprawnień. Mieszkańcy zbulwersowani zadzwonili do Kurii w Świdnicy i ksiądz odwołał dalszą kolędę która miała zacząć się dziś w Bolesławicach. Mieszkańcy są bardzo oburzeni zachowaniem księdza oraz jego pomocników, gdyż taka sytuacja nie powinna mieć miejsca”.
O komentarz poprosiliśmy rzecznika diecezji, niestety jest nieuchwytny.
AKTUALIZACJA z dnia 19 stycznia:
Jak potwierdza rzecznik Diecezji Świdnickiej ks. Daniel Marcinkiewicz, rzeczywiście taka sytuacja we wsi Tomkowa miała miejsce. – Na początku tygodnia otrzymaliśmy informację od mieszkańców, że w imieniu księdza po kolędzie chodzą jakieś dwie osoby. Sytuacja została potwierdzona. Natychmiast poinformowaliśmy o zdarzeniu ks.biskupa pomocniczego Adama Bałabucha, który skontaktował się niezwłocznie z proboszczem tamtejszej parafii. Sytuacja została wyjaśniona, a sprawa zakończona – komentuje rzecznik.