Kilka dni temu, tuż po godzinie 17:00 policjanci dostali informację, że w Starczowie, w powiecie ząbkowickim, w okolicach pól i lasu zostały wyrzucone śmieci. Były to elementy plastikowe, wiadra po farbach, worki z puszkami i resztkami po remoncie. Policjanci dokładnie obejrzeli wszystkie śmieci i znaleźli między nimi kartkę z imieniem i nazwiskiem oraz adresem jednego z mieszkańców tej wsi.
Pojechali do tego mężczyzny. Jakież było jego zdziwienie, gdy dowiedział się o wysypanych rzeczach. Powiedział, że faktycznie to jego przedmioty, ale stanowczo nie on je wysypał w pola. Zlecił uprzątnięcie i wywiezienie wszystkiego z piwnicy koledze. Ten zamiast wywieźć śmieci we właściwe miejsce, wyrzucił je kilkaset metrów dalej, wprost na pobliskie pole.
Policjanci dotarli do sprawcy tego wykroczenia, który się do niego od razu przyznał. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych oraz zobowiązany do sprzątnięcia śmieci i wywiezienia we właściwe miejsce.
Źródło: KPP w Ząbkowicach Śląskich