Co prawda wałbrzyszanie podtrzymali znakomitą passę dziewięciu meczów bez porażki na własnym boisku, ale styl, w jakim wygrali sobotnie spotkanie z ostatnim w tabeli zespołem z Brzegu Dolnego daleki był od ideału.
Pierwszą połowę skwitować można zdaniem, że praktycznie nic ciekawego się nie wydarzyło. No może z wyjątkiem sytuacji z 24. minuty, kiedy Dominik Radziemski dograł piłkę w pole karne, a najpierw Damian Migalski, a po nim Sebastian Surmaj nie potrafili trafić do bramki gości.
Po przerwie na boisko weszli Marcin Morawski i Mateusz Krzymiński. Od tej chwili gra Górnika zyskała nowe, lepsze oblicze. Pojawiły się strzały z dystansu i groźne dośrodkowania. Po dośrodkowaniu w pole karne Dominika Radziemskiego strzelał Marcin Orłowski, ale został sfaulowany. Wałbrzyski napastnik zamienił karnego na bramkę i od 59 minuty było 1:0. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Jan Rytko. Po jego akcji w polu karnym, obrońcy gości nie znaleźli innego wyjścia niż faul. Drugą „jedenastkę” w 65. minucie na gola zamienił Marcin Orłowski, ustalając wynik spotkania.
Górnik Wałbrzych – KP Brzeg Dolny 2:0 (0:0).
Bramki: Marcin Orłowski – 2.
Kartki: Kamil Jarosiński, Jan Rytko, Maksym Tatuśko – Górnik, Mateusz Wojtyło – Brzeg Dolny.
Górnik Wałbrzych: Kamil Jarosiński, Dariusz Michalak, Bartosz Tyktor, Adrian Mrowiec (Marcin Morawski), Mateusz Sawicki, Dominik Radziemski, Jan Rytko, Grzegorz Michalak (Mateusz Sobiesierski), Marcin Orłowski, Sebastian Surmaj (Mateusz Krzymiński), Damian Migalski (Maksym Tatuśko).
KP Brzeg Dolny: Patryk Janiczak, Karol Wojtyło, Michał Kapusz, Mateusz Wojtyło, Patryk Lofek (Mateusz Zagajewski), 13. Kamil Śmigielski, Jakub Dębiczak (Tomasz Klewek), Norbert Pierzga (Wojciech Kulasa), Mateusz Żak, Maciej Pomiećko, Patryk Bobkiewicz.
red.
fot. red.