Mogli zginąć ludzie, a teraz każdy umywa ręce

W sobotę, 18 marca, w godzinach popołudniowych zawaliła się ściana budynku przy ulicy Kotlarskiej 14 w Świdnicy. Ewakuowanych zostało 8 mieszkańców kamienicy. Na miejsce zdarzenia zostali wezwani funkcjonariusze policji i straży pożarnej. 

Na szczęście ściana obsunęła się na stojący w pobliżu pusty garaż samochodowy, tym samym nikogo nie raniąc. Sąsiadowała ona jednak z dwoma lokalami użytkowymi. Konieczna była ewakuacja wszystkich mieszkańców oraz opinia rzeczoznawcy czy budynkowi nie grozi całkowite zawalenie. 
Dla mieszkańców przygotowano specjalne miejsca w Schronisku Młodzieżowym, ale na szczęście nikt z nich nie musiał skorzystać. Mieszkańcy mogli bezpiecznie wrócić do domu. – informuje rzecznik Urzędu Miasta Magdalena Dzwonkowska. 
I właśnie – czy aby na pewno „bezpiecznie” i kto ponosi odpowiedzialność za narażenie ich na niebezpieczeństwo?

Kamienica, a  tym samym osunięta ściana, została postawiona w czasach przedwojennych i od tamtego czasu nikt jej nie remontował – komentuje sytuację Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Świdnicy – Wydany został nakaz zaplombowania powstałej dziury i zabezpieczenia terenu. Za remont budynku, a raczej jego brak,  odpowiedzialna jest wspólnota mieszkaniowa i zarządca budynku.

srodek_kotlarka.JPG
W budynku znajduje się 8 mieszkań, z czego 5 należy do prywatnych właścicieli, a 3 to mieszkania komunalne. Wg prawa oznacza to, że z powodu przewagi mieszkań „wykupionych”, opiekę nad budynkiem stanowi wspólnota. Jej zarządcą jest firma Administracja Wspólnot Mieszkaniowych Andrzej Wojciechowski, która potwierdziła redakcji fakt, iż zajmuje się budynkiem na Kotlarskiej 14, ale odmówiła dalszych komentarzy i wyjaśnień.

Mieszkańcy zaś, z którymi udało nam się porozmawiać twierdzą, że za zdarzenie odpowiedzialne jest miasto, które od lat ignoruje stan budynku. Tymbardziej, że osuwające się ściany i sypiący tynk zagraża nie tylko mieszkańcom domu, ale i przechodniom, których na podwórku między ul. Kotlarską, a ul. Grodzką nie brakuje. 
Niech miasto nie zwala winy na nas i nie umywa rąk – mówi oburzona kobieta zamieszkała pod numerem 14- Wspólnota istnieje dopiero od kilku lat, a budynek jest w fatalnym stanie od kilkunastu! My się wstydzimy tu mieszkać!
Inna mieszkanka poinformowała nas, iż wspólnota nie posiada wystarczających funduszy na renowację i z trudem udało się jej, w zeszłym roku, wyremontować dach, który groził zawaleniem. Dodała też, że od lat liczą na wsparcie finansowe miasta i każdego dziwi fakt, że władze Świdnicy mogą dopuścić do takiego stanu budynek mieszkalny i to w samym sercu Śródmieścia. Co na to rada miasta?

Jak informuje nas rzecznik UM – Kamienica nie należy do miasta, a do wspólnoty. Wspólnota mieszkaniowa nie składała wniosku o dofinansowanie remontu kamienicy,  gdyż budynek ten nie jest wpisany do rejestru zabytków i takiej pomocy mieszkańcy nie mogliby otrzymać. Kamienica ta objęta jest jednak Lokalnym Programem Rewitalizacji, dzięki czemu wspólnota może ubiegać się samodzielnie o pozyskanie środków zewnętrznych.

Jak widać nikt nie chce przyznać się do winy, niedopatrzeń i zaniedbań. Czy musimy, więc, czekać, aż stanie się tragedia, zginie człowiek, zawali się cały budynek, żeby ktoś wziął sprawy w swoje ręce, a nie tylko „zwalał winę” na innych?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *