Do morderstwa doszło 31 maja. Około godziny 3.00 nad ranem na Grove Lane, niedaleko Holly Road przechodnie natrafili na dwie ciężko ranne osoby, leżące w kałuży krwi. O przerażającym odkryciu natychmiast powiadomili policję i pogotowie. Niestety, świebodziczanina Łukasza Furmanka nie udało się uratować. Zmarł podczas próby reanimacji.
Policja angielska od razu wszczęła śledztwo. Od początku dochodziło do spekulacji sugerujących, że na ulicach Birmingham doszło do porachunków polsko-polskich. Zwłaszcza, że okazało się, iż Furmanek był już karany i skazany na 9 miesięcy więzienia za posiadanie broni. Jednak wyniki dochodzenia położyły kres takim koncepcjom. O zamordowanie mieszkańca powiatu świdnickiego oskarżony został 18-letni bezrobotny muzułmanin – Abdullah Atiqzoy. W sumie aresztowano dwóch młodych mężczyzn: 18-latka i 19-latka. Obaj zostali ujęci w czasie specjalnej nocnej akcji policji.
– To dla nas ogromny krok w śledztwie. Sprawa jest rozwojowa i apelujemy o pomoc do wszystkich osób, które mogły być świadkami zdarzenia lub zauważyły coś podejrzanego w okolicy – mówi angielskim portalom prowadzący śledztwo detektyw Sam Ridding.
Młodszy z zatrzymanych, 18-letni Atiqzoy stanął już przed sądem i usłyszał zarzut morderstwa Polaka oraz próby morderstwa innego mężczyzny. Jego kolega, 19-latek, którego personaliów policja wciąż nie ujawniła, oczekuje w areszcie na kolejną rozprawę.
Łukasz Furmanek pochodził ze Świebodzic, był uczniem Zespołu Szkół Mechanicznych w Świdnicy.
Dominik Prus
fot. użyczona