OCALILI ZABYTEK

Jeden z najważniejszych w Wałbrzychu zabytków okresu modernizmu odzyskał świetność. Gmach przy Placu Skarżyńskiego 1, w historycznej dzielnicy Nowe Miasto, wyremontowała i uchroniła od zapomnienia spółka Kopalnie Surowców Skalnych w Bartnicy, która przeniosła tu siedzibę.

Skala prac wykonanych podczas remontu zabytkowego obiektu jest imponująca.

– Gdyby same tylko fugi, łączące cegły na elewacji, które wymieniliśmy na nowe, ułożyć w linii prostej, osiągnęłyby długość 22 kilometrów! A przecież przywrócenie świetności elewacji to tylko niewielka część wykonanego remontu – mówi Bogusław Krupiński, kierownik Działu Energomechanicznego w KSS Bartnica. – Wymienione zostało też m.in. poszycie dachu, rynny i ponad sto okien. Ocieplone zostały ściany. Odrestaurowaliśmy wnętrze: w budynku są m.in. nowe instalacje, podłogi, sufity, drzwi – wymienia.

Zabytek ma też nową kotłownię. Miejsce wcześniejszej, węglowej – choć była sprawna – zajęło przyjazne środowisku ogrzewanie gazowe, które nie przyczynia się do powstawania smogu i nie zanieczyszcza atmosfery.

– Zależało nam, aby niszczejący w ostatnich latach obiekt nie stracił swojej historycznej wartości, ale był też dostosowany do współczesnych realiów. Dlatego remontowaliśmy go przez wiele miesięcy, pod czujnym nadzorem Konserwatora Zabytków – podkreśla Jakub Madej, prezes KSS Bartnica.

 4ok.jpg

Kontynuacja górniczych tradycji

Spółka od niemal 30 lat prowadzi w regionie wydobycie surowców i produkcję kruszyw, z których budowane są najważniejsze w kraju drogi i autostrady. Zarządza tak cennymi złożami, jak choćby to w Rybnicy Leśnej, gdzie od ponad stu lat wydobywany jest melafir – twardy i odporny kamień, tak pożądany przez kolej, że melafirem z okolic Wałbrzycha wysypana jest większość torów kolejowych w Polsce. Mimo tak dużego znaczenia na drogowym i kolejowym rynku, firma od lat miała siedzibę w niewielkiej wsi Bartnica, w powiecie kłodzkim.

– Czasy się jednak zmieniają. W pewnym momencie stało się jasne, że lokalizacja naszego biurowca nie jest spójna z planami rozwoju spółki. Zaczęliśmy szukać nowej siedziby. Skupiliśmy się na Wałbrzychu i aglomeracji, gdzie jest nie tylko większy dostęp do wykwalifikowanych kadr, ale też lepszy dojazd, baza noclegowa i wszystko to, czego oczekują od nas kontrahenci czy kandydaci na pracowników – wyjaśnia prezes Jakub Madej.

Gdy na sprzedaż wystawiony został gmach przy Pl. Skarżyńskiego w Wałbrzychu, będący wcześniej m.in. wieloletnią siedzibą Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego, KSS Bartnica postanowiła zainwestować w ten właśnie obiekt.

– Spełnia nasze oczekiwania, ma ciekawą historię, a wartością dodaną jest to, że możemy kontynuować w nim działalność związaną z górnictwem – mówi prezes Madej.

 3ok.jpg

Historia z kryzysem w tle

Usytuowany przy Parku Sobieskiego budynek został wzniesiony w 1929 r., jako siedziba Urzędu Pracy w przedwojennym Waldenburgu. Panował wtedy wielki światowy kryzys gospodarczy: przed wypłacającymi zasiłki urzędami, także w Waldenburgu, czyli dzisiejszym Wałbrzychu, ustawiały się długie kolejki. Wybudowana z rozmachem nowa siedziba Urzędu Pracy była więc wymogiem czasów. A ponieważ zabudowę ekskluzywnej wówczas dzielnicy Nowe Miasto, w której stanął gmach, zaprojektował najwybitniejszy w tamtych czasach w naszej części Europy architekt Josef Stüben, to budynek urzędu też nie był przypadkowy.

– Jego projekt zlecono innemu, świetnemu architektowi, Ernstowi Pietruskyemu – opowiada Mateusz Mykytyszyn, pasjonat wałbrzyskiej historii, prezes Fundacji Księżnej Daisy von Pless, rzecznik prasowy Zamku Książ. – Ten wyjątkowy gmach jest obecnie jednym z najcenniejszych w Wałbrzychu zabytków okresu modernizmu. To, że został odrestaurowany i uratowany przed zniszczeniem, ma nieocenione znaczenie – dodaje.

Monika Tokarska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu – Delegatury w Wałbrzychu:

– Budynek dawnego Arbeitsamt przy Pl. Skarżyńskiego to obiekt o wyjątkowych i niepowtarzalnych cechach w tkance miejskiej Wałbrzycha. Lata zaniedbań, brak remontów, napraw i konserwacji doprowadziły ten cenny architektonicznie i historycznie budynek niemal do ruiny. Na szczęście obiekt znalazł odpowiedzialnego właściciela. Spółka KSS Bartnica podeszła do jego adaptacji w sposób przemyślany i profesjonalny. Szczególnym wyzwaniem były ceglane elewacje, o celowo nierównej powierzchni i zróżnicowanym stopniu wypału, zawierające miejscowo różnobarwne szkliwione cegły, które 100 lat temu powstały specjalnie na potrzeby tego budynku. Inwestor poradził sobie z wyzwaniem doskonale. Prace prowadzone były w oparciu o dokumentację konserwatorską i pod nadzorem konserwatora technologa. Dzięki determinacji inwestora – jego zaangażowaniu i wkładowi finansowemu – nie tylko KSS Bartnica zyskała nową, przepięknie położoną siedzibę, ale również miasto zyskało zabytek odnowiony zgodnie ze sztuką konserwatorską i poszanowaniem zabytkowej substancji. Chapeau bas dla inwestora!

FOTO/TEKST: KSS BARTNICA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *