Referendum w sprawie odwołania Straży Miejskiej nie będzie

Sprawa od samego początku budziła kontrowersje. Komisja, która miała się wnioskiem zająć zdecydowała, że konieczna jest weryfikacja niemal 5 tys. podpisów, które zebrał Henryk Kosiorowski i skierowała je do wydziału spraw obywatelskich. – Już ten pierwszy krok nie był zgodny z ustawą – mówi Kosiorowski. – To, co jestem stało się teraz to szokujące łamanie prawa. Wczoraj wydano bowiem decyzję, że wniosek nie spełniał wymogów ustawy a część peseli była błędnie wpisana. Co więcej zdaniem komisji miały nie zgadzać się też adresy. – To nic innego jak ukręcenie sprawie łba, czy gdyby miało odbyć się referendum w sprawie odwołania pani prezydent, wówczas też jej służby opiniowałyby wniosek. To bzdura! Wykorzystam wszystkie możliwości, również prawne, by unieważnić tą decyzję komisji. A jeśli się nie uda. Ponownie zasiądę do zbierania podpisów, tym razem jednak przygotuję się o wiele lepiej – zapowiada Henryk Kosiorowski i dodaje, że o pomoc w zbieraniu podpisów poprosi świdniczan, a wielu z nich z pewnością na jego apel odpowie.
Przypomnijmy też, że Henryk Kosiorowski o całej sprawie już zawiadomił sąd i zapowiada walkę w Sądzie Administracyjnym.
Czekamy na komentarz rzecznika prasowego Urzędu Miejskiego w tej sprawie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *