Straż Miejska odpiera zarzuty

O całym zdarzeniu pisaliśmy już wczoraj. Nagranie z bójki, która miała miejsce z nocy z 25 na 26 grudnia trafiło do radnego Roberta Garsteckiego. – Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo – mówił nam wczoraj Garstecki. Radny pytał też po co wydawane są dwa miliony z budżetu miasta skoro na reakcję strażników nie można liczyć. Strażnicy tłumaczą jednak, że nie otrzymali zgłoszenia o bójce, co więcej zdarzenia nie zarejestrowały kamery monitoringu. – Nie widzę tu naszej winy – mówi Marek Fiłonowicz ze straży. – Ja dopiero wczoraj obserwując zapis z kamer zauważyłem, że jeden z samochodów stoi długo przed przejściem dla pieszych w rejonie gdzie doszło do bójki a potem cofa auto. Lecz całego zdarzenia nie widać na kamerach – dodaje.
Przypomnijmy, że już kilka miesięcy temu głośno było o świdnickiej Straży Miejskiej. Jeden z mieszkańców zbierał bowiem podpisy o referendum w sprawie odwołania tej jednostki. Ostatecznie do odwołania nie doszło ale pracę stracił wieloletni komendant Stanisław Rybak. Jego miejsce zajął Jan Łętowski. Zdaniem radnego Garsteckiego ta zmiana była za mała.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *