Niecodzienna akcja odbyła się w niedzielę, 12 czerwca, przy ul. Kliczkowskiej. Młode sowy wypadły z gniazda i zostały porzucone przez matkę. Wspólna akcja strażaków oraz strażniczki miejskiej a prywatnie wielkiej wielbicielki zwierząt Moniki Wiśniewskiej przyniosła efekty. Sowy zostały przetransportowane w bezpieczne miejsce. Teraz już im nic nie grozi. – Sówki były bardzo głodne. Muszą się teraz opierzyć i wypuścimy je na wolność– mówi pani Monika.