Problem pijanych pacjentów i pijanych osób odwiedzających pacjentów jest w wałbrzyskim szpitalu szczególnie dotkliwy. Lekarze są załamani skalą tego zjawiska.
3 thoughts on “Wałbrzych jest szczególnie dotknięty tym zjawiskiem”
Panie Krata, bezmyślnie nie mów pan aby osoba będąca pijana była w stanie określić swój stan zdrowia i zakres potrzebnej ewentualnej pomocy (oni czasem wręcz odmawiają aby im pomóc chociaż ich stan wskazuje na urazy, choćby głowy itp), a tym bardziej aby osoby postronne miały takiej oceny dokonywać. Nie chcesz pan pomagać bo koszty nie zgadzają się? To może zacznij sprzedawać na targu ziemniaki – też można, problemu z pijanymi pacjentami nie będziesz mieć. A tak na marginesie: pogotowie wezwane do leżącego człowieka nie ma obowiązku jego zabrać – przecież to ratownik dokonuje oceny stanu zdrowia człowieka i podejmuje decyzję o ewentualnym zabraniu człowieka do szpitala. Zatem, kto tu jest źródłem problemu? Społeczeństwo? Bo pan Krata chce aby Kowalski czy Nowak dokonywał triażu na trawnikach, pod drzewem albo wręcz sprawić abyśmy stali się bezmyślnie obojętni? Problemem który aż bije po oczach jest bezmyślne założeniae pana Kraty, że Kowalski czy Nowak podchodząc do pijanego człowieka jest w stanie dokonać takiej oceny jak on, który jest lekarzem. Nie jesteśmy panie Krata – pan wykazujesz się właśnie bezmyślnością.
Taaaak??? Najpierw wytrzeźwiałka,potem leczenie.Szpital nie jest od trzeźwienia,mycia i opatrywania nałogowych żuli.Dzięki takim typom, ludzie z poważnymi schorzeniami tkwią w poczekalni po 8-9 godzin.I co z tego że oni płacą składkę zdrowotną,a pijaczek nie.Nałóg ma pierwszeństwo przed każdym???
Nikt nie ma pierwszeństwa z uwagi na upojenie. O pierwszeństwie przyjęcia decyduje stan zagrożenia życia.
Problem alkoholików jest do rozwiązania poza szpitalem. Poradnie, odwyki, jeśli trzeba to nawet przymusowe. Izba? A niech Roman się wypowie dlaczego nie mamy izby wytrzeźwień w Wałbrzychu.
Miasto nie chciało płacić, utrzymywać, to się problem rozlał po mieście.
Nie zmienia to faktu, że pijany to nadal człowiek i jeśli jego stan zdrowia na to wskazuje to pan Krata ma go leczyć a nie stękać publicznie, że mu oni się nie podobają.
Alkoholizm to też choroba. Nie można komuś zakazać pić, można go wyleczyć z alkoholizmu a to proces. Pan Krata zamiast obrzydzać nam stosunek do alkoholików i idiotycznie „zakazywać” im w wypisach spożycia alkoholu do końca życia powinien wziąć się za leczenie pacjentów a jeśli chce im coś zalecać to poddanie się leczeniu w specjalistycznych ośrodkach.
Przypomnę, że wysokie stężenie alkoholu we krwi zagraża życiu więc wymaga interwencji szpitalnej.
Ale pan Krata dokonuje już segregacji pacjentów na lepszych i gorszych… trzeźwych no i tych pijanych.
Ps. Pani Śp Jadwiga, ponad 80 lat, po triażu zielony status, zmarła na SOR, bez przyjęcia. Szpital nie zdążył przyjąć jej? Zielony statut przydzielili? Po sekcji zwłok za przyczynę zgonu wskazano starość. Starzy też gorsi? A którzy są właściwi? Aryjczycy? Może katolików nie będziemy leczyć? A niepełnosprawnych tylko raz w roku, a aborcję wykonywać na życzenie, bo młode i piękne niedoszłe matki mają inne plany.
Panie Krata, bezmyślnie nie mów pan aby osoba będąca pijana była w stanie określić swój stan zdrowia i zakres potrzebnej ewentualnej pomocy (oni czasem wręcz odmawiają aby im pomóc chociaż ich stan wskazuje na urazy, choćby głowy itp), a tym bardziej aby osoby postronne miały takiej oceny dokonywać. Nie chcesz pan pomagać bo koszty nie zgadzają się? To może zacznij sprzedawać na targu ziemniaki – też można, problemu z pijanymi pacjentami nie będziesz mieć. A tak na marginesie: pogotowie wezwane do leżącego człowieka nie ma obowiązku jego zabrać – przecież to ratownik dokonuje oceny stanu zdrowia człowieka i podejmuje decyzję o ewentualnym zabraniu człowieka do szpitala. Zatem, kto tu jest źródłem problemu? Społeczeństwo? Bo pan Krata chce aby Kowalski czy Nowak dokonywał triażu na trawnikach, pod drzewem albo wręcz sprawić abyśmy stali się bezmyślnie obojętni? Problemem który aż bije po oczach jest bezmyślne założeniae pana Kraty, że Kowalski czy Nowak podchodząc do pijanego człowieka jest w stanie dokonać takiej oceny jak on, który jest lekarzem. Nie jesteśmy panie Krata – pan wykazujesz się właśnie bezmyślnością.
Taaaak??? Najpierw wytrzeźwiałka,potem leczenie.Szpital nie jest od trzeźwienia,mycia i opatrywania nałogowych żuli.Dzięki takim typom, ludzie z poważnymi schorzeniami tkwią w poczekalni po 8-9 godzin.I co z tego że oni płacą składkę zdrowotną,a pijaczek nie.Nałóg ma pierwszeństwo przed każdym???
Nikt nie ma pierwszeństwa z uwagi na upojenie. O pierwszeństwie przyjęcia decyduje stan zagrożenia życia.
Problem alkoholików jest do rozwiązania poza szpitalem. Poradnie, odwyki, jeśli trzeba to nawet przymusowe. Izba? A niech Roman się wypowie dlaczego nie mamy izby wytrzeźwień w Wałbrzychu.
Miasto nie chciało płacić, utrzymywać, to się problem rozlał po mieście.
Nie zmienia to faktu, że pijany to nadal człowiek i jeśli jego stan zdrowia na to wskazuje to pan Krata ma go leczyć a nie stękać publicznie, że mu oni się nie podobają.
Alkoholizm to też choroba. Nie można komuś zakazać pić, można go wyleczyć z alkoholizmu a to proces. Pan Krata zamiast obrzydzać nam stosunek do alkoholików i idiotycznie „zakazywać” im w wypisach spożycia alkoholu do końca życia powinien wziąć się za leczenie pacjentów a jeśli chce im coś zalecać to poddanie się leczeniu w specjalistycznych ośrodkach.
Przypomnę, że wysokie stężenie alkoholu we krwi zagraża życiu więc wymaga interwencji szpitalnej.
Ale pan Krata dokonuje już segregacji pacjentów na lepszych i gorszych… trzeźwych no i tych pijanych.
Ps. Pani Śp Jadwiga, ponad 80 lat, po triażu zielony status, zmarła na SOR, bez przyjęcia. Szpital nie zdążył przyjąć jej? Zielony statut przydzielili? Po sekcji zwłok za przyczynę zgonu wskazano starość. Starzy też gorsi? A którzy są właściwi? Aryjczycy? Może katolików nie będziemy leczyć? A niepełnosprawnych tylko raz w roku, a aborcję wykonywać na życzenie, bo młode i piękne niedoszłe matki mają inne plany.