Czego boi się dyrekcja wałbrzyskiego Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego?
Redakcja TV DAMI Region już 6 września zadała pytania dyrekcji wałbrzyskiego szpitala dotyczące udostepnienia czasu pracy prezydenta Romana Szelemeja w szpitalu. Pytania dotyczyły również kwestii kwalifikacji do szczepień przeciwko COVID-19 wykonywanych przez dr Szełemeja na rzecz wałbrzyskiego szpitala.
Niestety dyrekcja szpitala postanowiła odmówić TV DAMI odpowiedzi na zadane pytania. Czyżby godzinowy wykaz pracy prezydenta Romana Szełemeja krył takie tajemnic, że dyrekcja wolała naruszyć m.in. prawo do informacji przewidziane w art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz w art. 2 ust. 1 w zw. z art. 10 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej?
W międzyczasie jednak dr Szełemej stracił pracę w szpitalu, a jednym z powodów jego zwolnienia, podanym w oświadczeniu szpitala w dniu 17 września, był stwierdzony przypadek potwierdzenia nieprawdy przez prezydenta Szełemeja co do pełnionego dyżuru. Na zorganizowanej konferencji prasowej w dniu 20 września (https://youtu.be/nkGjEPe5B_Y), szpital potwierdził informację, iż prezydent Szełemej pobrał pieniądze za dyżur na którym go faktycznie nie było. Czyżby pytania jakie skierowaliśmy do dyrekcji szpitala nakierowały ją na to, gdzie szukać ewentualnych nieprawidłowości? Jeśli tak, to dlaczego odmawia się mam dostępu do publicznej informacji, która mogłaby wykazać nieprawidłowości w rozliczaniu czasu pracy, a co za tym idzie inkasowaniu pieniędzy przez dr Szełemeja?
Redakcja TV DAMI Region odwołała się od decyzji władz szpitala i oczekuje rozstrzygnięcia w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Wałbrzychu. Czy wykaz czasu pracy dr Szełemeja, osoby publicznej ze względu na sprawowany przez siebie Urząd Prezydenta Wałbrzycha jest na tyle ciekawą lekturą, że nawet nowa dyrekcja szpitala nie chce go ujawnić? Niewątpliwie poznamy odpowiedź na to pytanie. Inną ciekawą kwestią jest ekwiwalent za niewykorzystany urlop dr Szełemeja w wałbrzyskim szpitalu w przyprawiającej o zawrót głowy kwocie 165 tys. złotych, w tej sprawie wysłaliśmy zapytania do szpitala Górniczego i Urzędu Miasta Wałbrzycha by skonfrontować wykorzystywane przez prezydenta urlopy.
Tekst: SZ