Sobotnie spotkanie z legendarnym eksploratorem z Wałbrzycha, Tadeuszem Słowikowskim i Andrzejem Gaikiem, przewodnikiem z Książa i tropicielem wałbrzyskich tajemnic sprawiło, że kawiarnia „Sztygarówka” w Starej Kopalni pękała w szwach.
Dwugodzinne spotkanie, którego pretekstem był „złoty pociąg” i zgłoszenie odkrycia podziemnych korytarzy w Walimiu przybrało charakter wspomnieniowy. Tadeusz Słowikowski opowiadał o początkach swojej działalności eksploracyjnej sprzed kilkudziesięciu lat, gromadzeniu przekazów ustnych, map, dokumentów wskazujących miejsca mogące mieć związek z niewyjaśnionymi tajemnicami z czasów II wojny światowej na terenie Książa, Wałbrzycha i okolic.
Jednym z efektów poszukiwań było ustalenie miejsca „postoju” pociągu, który od kilku tygodni nazywany jest złotym. Słowikowski i Gaik ustalili, gdzie znajduje się pociąg już w 2003 roku. Zdobyli stosowne pozwolenia i rozpoczęli prace poszukiwawcze w terenie. Dokopali się do fragmentów muru oporowego i niewystępujących na tym terenie skał. Przerwanie prac nakazali im trzej panowie, których nazwisk i funkcji Słowikowski nie poznał.
I tu pojawia się punkt styczny przeszłości z teraźniejszością. Tadeusz Słowikowski ma pretensje do Kopera i Richtera o to, że wykorzystali jego pracę i nawet nie przyszli, by powiedzieć, że całą sprawę chcą ujawnić i że można już o tajemniczym pociągu opowiedzieć światu.
Ponadto Słowikowski i Gaik przypomnieli, że są dowody na istnienie tajemniczych podziemi w wielu miejscach Wałbrzycha, między innymi w Parku Sobieskiego czy choćby pod ratuszem.
W przyszłym tygodniu Stara Kopalnia zaprasza na spotkanie z innym eksploratorem – Krzysztofem Szpakowskim. Mowa będzie o tajemniczych tunelach w Walimiu.
red.
fot. red.