Ważne manewry strażackie w Kopalni Gabra w Słupcu.

Na terenie należącej do KSS Bartnica Kopalni Gabra w Nowej Rudzie – Słupcu odbyły się ważne ćwiczenia strażackie. Strażacy z jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej ze Słupca, Drogosławia,
Woliborza i Ścinawki, pod okiem kolegów z Państwowej Straży Pożarnej, mieli w piątek (27.09) do wykonania niełatwe zadania.  – Musieli uratować człowieka, któremu wielki głaz przygniótł nogi
oraz ugasić pożar maszyny górniczej, który w dodatku wybuchł tuż obok kopalnianej stacji paliw – mówi mł. bryg. Rafał Chorzewski, dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Państwowej Straży
Pożarnej w Nowej Rudzie.   Bez OSP ani rusz   Strażacy ochotnicy bardzo sprawnie poradzili sobie z wyzwaniami. Skutecznie „uratowali” przygniecioną głazem, symulującą człowieka
kukłę. A trzeba podkreślić, że w przypadku rzeczywistej akcji, strażacy mają tylko 10 minut na wydobycie przygniecionego głazem człowieka, bo w dłuższym czasie w organizmie poszkodowanego może
dojść do bardzo niebezpiecznych zmian chorobowych.   Natomiast przed rozpoczęciem właściwej akcji gaszenia płonącej na terenie kopalni KSS Bartnica maszyny górniczej, strażacy odgrodzili objęty
ogniem pojazd od pobliskiej stacji paliw kurtyną wodną. A sfingowany pożar ujarzmili specjalną pianą. – Świetnie się spisali! Kurtyna wodna zapobiegła bowiem  rozprzestrzenieniu się
ognia na stację paliw, a użyta piana zniwelowała możliwość wybuchu – tłumaczy dowódca Chorzewski. I dodaje: – Taka wiedza, sprawność i umiejętności strażaków z Ochotniczych Straży
Pożarnych są dla państwowej straży niezwykle ważne. Niewyobrażamy sobie bowiem skutecznego niesienia pomocy bez wsparcia OSP. Jako państwowa straż mamy pod sobą duży teren, a zdarzenia
są liczne. Wiele akcji ratowniczych nie powiodłoby się bez pomocy
OSP – podkreśla Rafał Chorzewski.   Trzeba dmuchać na zimne   Pomysł przeprowadzenia manewrów na terenie należącej do KSS Bartnica Kopalni Gabra w Nowej Rudzie – Słupcu wyszedł od samych strażaków.
Jednostka OSP w Słupcu pozyskała bowiem nowoczesny sprzęt doratowania ludzi przysypanych gruzem, przygniecionych kamieniami itp. I choć w kopalni od co najmniej 20 lat nie było żadnego takiego
wypadku, to teren kopalnianego wyrobiska wydał się strażakom najbardziej naturalnym miejscem do sprawdzenia nowego sprzętu. Chcieli też przeprowadzić ćwiczenia z gaszenia pożarów dużych,
górniczych maszyn. Kopalnie Surowców Skalnych w Bartnicy (KSS Bartnica), do których należy koplnia, przyklasnęły pomysłowi. – Choć nie pamiętam na terenie kopalni ani takiego wypadku, ani
pożaru, a pracuję już ponad 20 lat, to zawsze warto dmuchać na zimne. Dzięki takim ćwiczeniom strażacy rozpoznają także teren kopalni, możliwości dojazdu itp. W razie, odpukać, rzeczywistej akcji, będą wiedzieli jak skutecznie działać na tym obszarze – podkreśla Lesław Kowalczyk, Dyrektor Techniki Górniczej w KSS Bartnica.   Przeprowadzone manewry pomogły też strażakom w nabyciu większych umiejętności w skutecznym niesieniu pomoc również poza terenem kopalni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *