Za oknem mróz, a w Sanatoriach zawsze ciepła atmosfera

Jest nie tylko ciepło, ale i powietrze będzie bardziej przejrzyste. Wszystko za sprawą nowoczesnych kotłów centralnego ogrzewania jakie Sanatoria Dolnośląskie Sp. z o.o. kilkanaście dni temu uruchomiły w dwóch swoich placówkach. Chodzi o Dolnośląski Ośrodek Opieki Międzypokoleniowej „Biały Orzeł” w Sokołowsku oraz Specjalistyczny Szpital Chorób Płuc w Rościszowie, gdzie mieszczą się: Zakłady Opiekuńczo – Lecznicze, Oddział Gruźlicy i Chorób Płuc oraz Oddział Medycyny Paliatywnej.Jest nie tylko ciepło, ale i powietrze będzie bardziej przejrzyste. Wszystko za sprawą nowoczesnych kotłów centralnego ogrzewania jakie Sanatoria Dolnośląskie Sp. z o.o. kilkanaście dni temu uruchomiły w dwóch swoich placówkach. Chodzi o Dolnośląski Ośrodek Opieki Międzypokoleniowej „Biały Orzeł” w Sokołowsku oraz Specjalistyczny Szpital Chorób Płuc w Rościszowie, gdzie mieszczą się: Zakłady Opiekuńczo – Lecznicze, Oddział Gruźlicy i Chorób Płuc oraz Oddział Medycyny Paliatywnej.
Zaczęło się jednak mniej optymistycznie, od kilku sytuacji kryzysowych, które nie ominęły Spółki, a spowodowanych awariami kotłów CO we wspomnianych jednostkach. Obydwa urządzenia miały już ponad 20 lat i były mocno wyeksploatowane.– Pierwsza poważna awaria pojawiła się w grudniu 2018r., kolejna w marcu 2019r. – informuje Iwona Radziewicz, Menedżer Szpitala w Rościszowie. – Za każdym razem dokonywaliśmy bieżących napraw kotła. Jednak tuż po rozpoczęciu tegorocznego sezonu grzewczego pojawiła się awaria na tyle poważna, że Urząd Dozoru Technicznego wyłączył nam urządzenie z eksploatacji. Sytuacja była krytyczna.
– Na domiar złego zaczęły się pojawiać awarie ogrzewania również w naszym obiekcie w Sokołowsku – dodaje Tomasz Maciejowski, Prezes Zarządu „Sanatoria Dolnośląskie” Sp. z o.o. – W obydwu wspomnianych placówkach przebywa ok 200 osób, które są objęte przez nas całodobową opieką. Komfort podopiecznych i jakość świadczonych im usług są dla nas priorytetem. Awaria głównych kotłów na początku sezonu grzewczego to sytuacja niewątpliwie kryzysowa. Nasi pacjenci byli oczywiście bezpieczni, bo prowadziliśmy ogrzewanie z kotłów rezerwowych – niestety o mocach nominalnych nie zapewniających odpowiedniej wydajności w pełnym sezonie grzewczym, dlatego należało szybko działać. Faktem jest, że warunki pogodowe bardzo nam sprzyjały. Podjęliśmy decyzję o natychmiastowej wymianie głównych kotłów CO w obydwu jednostkach.
Wymiana urządzeń, oprócz tego, że zapewni stabilne ogrzewanie w obiektach ma inne pozytywne aspekty. – Zdecydowaliśmy się na zakup jednych z najnowocześniejszych na rynku urządzeń o wysokiej sprawności – wyjaśnia Marcin Dzielędziak, dyrektor ds. Administracyjno-Technicznych w „Sanatoria Dolnośląskie” Sp. z o.o. – Pozwoli to w przyszłości obniżyć roczne koszty eksploatacji, a także znacznie zmniejszy emisję zanieczyszczeń do atmosfery. W Rościszowie zamontowaliśmy potężny kocioł na gaz ziemny o mocy 440 kW firmy Viessmann. Natomiast w Sokołowsku kocioł na ekogroszek o mocy 350 kW. Pierwotnie chcieliśmy zastosować kocioł na ekopellet, charakteryzujący się jeszcze niższą emisją zanieczyszczeń, a przy tym tańszy w eksploatacji. Niestety, plany te pokrzyżował konserwator zabytków, który nie zgodził się na postawienie przy obiekcie niewielkiego silosu na pellet.Kierownictwo Spółki „Sanatoria Dolnośląskie” zostało zmuszone do zastosowania rozwiązania alternatywnego. Wybrano kocioł na ekogroszek firmy Heiztechnik serii Green Line, najwyższej, 5-klasy. Tego rodzaju kotły to zaawansowane urządzenia grzewcze, znacznie nowocześniejsze od kotłów poprzednich generacji pod kątem wygody w obsłudze, ekologii oraz jakości wykonania. Mają niezwykle małe wartości emisji zanieczyszczeń oraz wysoką sprawność.
Proces wymiany kotłów, został bardzo sprawnie przeprowadzony pod koniec ubiegłego roku. Była to dość trudna operacja z kilku przyczyn. Przede wszystkim odbywała się w trakcie sezonu grzewczego przy pracujących urządzeniach awaryjnych. Dodatkowe kłopoty rodziła masa i gabaryty urządzeń. Dla przykładu kocioł zamontowany w Sokołowsku ma wymiary 2,5m x 2m i waży ponad 4,5 tony. Aby wprowadzić urządzenia do pomieszczeń trzeba było zastosować specjalistyczny sprzęt w postaci dźwigów. W obydwu przypadkach pojawiła się również konieczność rozebrania fragmentów ścian.Łączny koszt inwestycji, przy okazji których m. in. dokonano kapitalnego remontu części pomieszczeń kotłowni w Sokołowsku, wyniósł ponad pół miliona zł. Warto zaznaczyć, że Spółka „Sanatoria Dolnośląskie”, na to nieplanowane wcześniej przedsięwzięcie nie musiała prosić właściciela, czyli Samorządu Województwa Dolnośląskiego, o pieniądze. Inwestycje w całości sfinansowano ze środków własnych Spółki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *