Lekarz z wałbrzyskiego szpitala zarażony koronawirusem. Personel na kwarantannie.
Lekarz z Pogotowia Ratunkowego w Wałbrzychu jest zarażony koronawirusem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że został zarażony podczas kontaktu z 57-letnim pacjentem, który kilka dni temu zmarł.
Na kwarantannie jest także 9 ratowników i 3 lekarzy Pogotowia Ratunkowego w Wałbrzychu. Za to pielęgniarki i pielęgniarze zgłosili ryzykowny kontakt. Lekarze, ratownicy i personel mieli kontakt z innymi pacjentami, a także z sąsiadami, rodzinami. Co warto podkreślić, osoby odbywające kwarantannę czują się dobrze.
Dyrektor wałbrzyskiego pogotowia zapewnił, że wszystko będzie dalej działać normalnie. Ryszard Kułak poinformował, że 46 pacjentów, których przewieziono do pogotowia, nie ma stwierdzonego zachorowania na koronawirusa, testy wyszły negatywnie. Przy okazji zaapelował o środki ochrony bezpośredniej (maski, gogle, kombinezony, rękawice).
57-letni mężczyzna, który zmarł w wałbrzyskim szpitalu, jak udało się nieoficjalnie ustalić, próbował się dostać się do szpitala kilka dni wcześniej, jednak został odesłany do domu. Także z nieoficjalnych informacji wynika, że pacjent miał „niespecyficzne” objawy grypy, dlatego nie został przyjęty na oddział. 57-latkowi zalecono leczenie w domu. Ministerstwo Zdrowia zakłada taką możliwość, jeśli chorobę przechodzi się łagodnie.
Na tę chwilę na Dolnym Śląsku jest zakażonych 40 osób. Jedną z nich jest lekarz z Wałbrzycha, który miał kontakt z 57-letnim mężczyzną.