Pani prezydent czuje się… obrażana

O szacunek dopominała się prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska podczas sesji Rady Miejskiej 26 czerwca.
W trakcie obrad radna Grażyna Ciążeńska ze Wspólnoty Samorządowej poprosiła, by prezydent nie zapomniała, że przed nią w Świdnicy też była władza, która miała swoje dokonania i by nie wycinała systematycznie informacji o tym w swoich przekazach.
– A ja bym chciała, by byli prezydenci odnosili się do mnie z szacunkiem, tak jak ja do nich – ripostowała prezydent.
Jako przykład braku szacunku podała wpisy byłego resortowego Ireneusza Pałaca na Facebooku.
– Czuję się często obrażana – mówiła.
Wspomniała też, że nie będzie biła pokłonów, a „Ci” panowie łamią normy zachowania.
Sprawdziliśmy, co takiego robią „Ci” panowie, czyli Wojciech Murdzek, a przede wszystkim Ireneusz Pałac. Z góry przepraszamy, że buszowaliśmy po ich prywatnych profilach i ich inwigilowaliśmy.
Ale ani na jednym profilu Facebooka, ani na drugim nie znaleźliśmy nic zdrożnego. Panowie udostępniają posty, nawet specjalnie ich nie komentując. Często dotyczą one sytuacji miejskich. U Ireneusz Pałaca znaleźliśmy też odniesienia do bloga, którego prowadzi od lat. Nazywa się on „ Po godzinach” i tutaj Pałac komentuje lokalną rzeczywistość. Niektóre wpisy są faktycznie krytyczne wobec obecnej ekipy rządzącej, ale jak to się mówi… opozycja ma swoje święte, niezbywalne prawa. (patrz: http://ireneuszpalac.blogspot.com/)
Podobny blog od lat prowadzi też np. Janusz Solecki, który też jako radny opozycyjny nie szczędził w ciętych komentarzach Murdzka i jego zastępców. Ale nikt z tego powodu rąk nie załamywał. (patrz: http://solecki913.bloog.pl/?smoybbtticaid=6151eb)
Od lat świdnicką rzeczywistość z przymrużeniem oka komentuje też „Tetryk rynkowy” (patrz: http://blogswidnica.pl/). To blog w porównaniu do dwóch powyższych byłego dziennikarza, który nie zważa na poprawność polityczną. Choć o bezstronność nie można go posądzić. Rynek wzbogaca też blog Anity Odachowskiej, na którym wyraźna niechęć do obecnej prezydent łączy się głównie z jej obserwacjami życia i świdnickiej rzeczywistości (patrz: http://anitaodachowska.pl/).
Co zatem uraża panią prezydent? Krytyka?
Nie ma władzy, która by ją lubiła i która by nie protestowała przeciwko niej. Ale krytyka jest potrzeba, bo bez patrzenia władzy na ręce dochodziłoby do wynaturzeń. Obecna Pani prezydent doskonale przecież o tym wie, bo chociażby przez cztery lata poprzedniej kadencji była aktywną opozycjonistką, krytykującą „ekipę Murdzka”. Poza tym czym innym jest szacunek, na który po prostu trzeba chyba zasłużyć swoją pracą na rzecz miasta, a czym innym krytyka i własne zdanie. Te dwie kwestie prezydent powinna odróżnić.
Głos w sprawie zabrał jeszcze radny Wiesław Żurek, który powiedział:
– Solidaryzuję się z panią prezydent, nie bo ją lubię, bo lubić to można zupę, ale mnie też spotykały takie sytuacje – mówił.
Miał na myśli wypowiedź z majowej sesji poseł Anny Zalewskiej, która publicznie wypomniała Beacie Moskal-Słaniewskiej, że jej rodzina zatrudniona jest w firmie Blackrock Propertis. Firmie, która chce od miasta umorzenia kilkumilionowej kary. I publicznie oświadczyła, że zgłosi ten fakt do CBA.
Dominik Prus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *