Dożywocie dla mordercy 10-latki?

10-latka była przypadkową ofiarą 27-letniego Samuela N. Zginęła, bo… oprawca był zdenerwowany brakiem pracy. Szalę goryczy, jak podaje portal TVN 24 miało przelać pismo z Urzędu Pracy. 27-latek dowiedział się z niego, że nie przysługuje mu prawo do zasiłku. Zapakował więc do torby siekierę i uzbrojony ruszył na urzędników. W Urzędzie Pracy jednak nie zaatakował, bo miało przebywać w nim zbyt wiele osób. Zaatakował więc chwilę później. Na Rynku. Ofiarą stała się niewinna 10-latka. Pomimo prób dziecka nie udało się uratować.
Dziś mężczyzna został przesłuchany, do czynu się przyznał. Grozi mu od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Odpowie za zabójstwo z pobudek zasługujących na szczególne potępienie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *