Nauczyciele i dyrekcja Gimnazjów nr 1,3 i gimnazjum społecznego w Świdnicy już przyłączyły się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej toruńskiego Gimnazjum nr 24. Chodzi oczywiście o zapowiadaną przez posłów Prawa i Sprawiedliwości a także przez minister edukacji Annę Zalewską likwidację gimnazjów i przywrócenia ośmioklasowych podstawówek.
Jutro nad tym samym tematem dyskutować będą pracownicy Gimnazjum nr 2. – Nauczyciele mają prawo do swojego stanowiska – mówi dyrektor Gimnazjum nr 2, Alicja Matysik. – Chciałabym jednak zwrócić uwagę, że nic konkretnego w kwestii likwidacji naszych szkół jeszcze nie zostało powiedziane. W całej sprawie mnie nie chodzi jednak o to, że nauczyciele stracą pracę, bo mamy zapewnienie od Pani minister, że tak się nie stanie. Żal byłoby mi jednak ogromu pracy jaki ja i moi pracownicy włożyliśmy w stworzenie naszej placówki – dodaje.
W Gimnazjum nr 3 spotkanie grona pedagogicznego już się odbyło. – Przyłączyliśmy się do toruńskiego protestu – mówi dyrektor szkoły, Iwona Kasprzyk. Uczniowie „trójki” wystosowali do minister swoje pismo. Przekazali je Markowi Michalakowi, rzecznikowi praw dziecka w miniony piątek, 20 listopada podczas obchodów Ogólnopolskiego Dnia Praw Dziecka. Ten zaś list ma przesłać na ręce minister Anny Zalewskiej.
Dodajmy, protest toruński zakłada nie chęć likwidacji ale pracy nad obecnym systemem edukacji. Jego autorzy chcą brać czynny udział w dyskusji nad reformą szkolnictwa. W ubiegłym tygodniu w sejmie premier Beata Szydło zapowiedziała, że proces wygaszania gimnazjów rozpocznie się od stycznia 2017 roku. To dla nauczycieli i tak duży oddech, bo pierwszy plan zapowiadał likwidację gimnazjów już od nowego roku.
Lada chwila sejm głosować będzie zmianę ustawy decydującej o losie 6-latków w szkołach. Zgodnie z zapowiedziami minister Zalewskiej o tym w jakim wieku, 6 czy 7 lat, dziecko rozpocznie nauczkę zadecydują rodzice.
