Ziobro chce likwidacji sądów. Świdnicki też pójdzie pod młotek

– Jeżeli reforma wejdzie w życie nasz sąd również zostanie zlikwidowany – mówi sędzia Agnieszka Połyniak. – Założenie jest takie, by w miejsce okręgowych wchodziły rejonowe. Będzie też więcej sądów apelacyjnych, które przejmą sądy III instancji.
Zdaniem Agnieszki Połyniak takie rozwiązanie może się przyjąć w przypadku dużych sądów, gdzie natłok spraw może powodować „zatory”.
W obecnej strukturze na sądownictwo składają się: sądy apelacyjne (11), okręgowe (45) i rejonowe (321). Razem 377. Zgodnie z zapisami reformy zwiększyć ma się liczba sądów apelacyjnych: z 11 do wstępnie planowanych ponad 40. Większe sądy okręgowe w miejscowościach, w których dotychczas nie było sądów apelacyjnych, zostaną właśnie w nie przekształcone. Co do liczby sądów okręgowych, trwają analizy. Nieoficjalnie mówi się, że ma ich być w sumie ok. 170.
Osobą kwestią jest zamiar likwidacji przewodniczących przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Zamiast nich rozprawy losować miałby komputer. – Warto dodać, że przewodniczący zajmuje się nie tylko przydzielaniem sprawy ale też nadzorem nad prawidłowym przebiegiem – mówi Agnieszka Połyniak. A tu komputer już sobie nie poradzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *