Szczuka oraz Paulina Piechna-Więckiewicz oraz Aleksandra Popławska swoją wizytę na Dolnym Śląsku rozpoczęły w Wałbrzychu. Ich wystąpienie zakłócili jednak narodowcy. Na salę, gdzie odbywała się debata wnieśli transparenty z wizerunkiem Hitlera.
W Świdnicy było dużo spokojniej a spotkanie odbyło się w mniejszym gronie. – W wielu krajach, gdzie przepisy dotyczące aborcji są o wiele bardziej liberalne zabiegów wykonuje się dużo mniej – mówiła podczas spotkania prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska. – Dlaczego? Bo tam jest mądra, kompleksowa opieka prorodzinna. Przyjęcie postawy, że same decydujemy za siebie to postawa najwłaściwsza. Kobiety muszą mieć prawo decydować o sobie same – mówiła dalej prezydent miasta.
W tej chwili trwa akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy „O prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie”. – Chcemy uzbierać jak najwięcej głosów. Już mamy mnóstwo chętnych, by w akcję się zaangażować – mówiła Kazimiera Szczuka. – Dziś w Wałbrzychu wiele kobiet zabrało głos mówiąc o swoich przeżyciach. Hasło „Ratujmy Kobiety” należy traktować dosłownie. Pomysł zaostrzenia przepisów aborcyjnych obudził społeczeństwo. Bo tu szykuje się piekło – mówiła.
Podpisy pod projektem mają być też zbierane w Świdnicy.