Burmistrz Jedliny-Zdroju, Leszek Orpel po raz kolejny złamał prawo. Kolejna realizowana przez Orpla inwestycja okazała się samowolą budowlaną. To już trzecia samowola budowlana w Jedlinie-Zdroju w ostatnich kilku miesiącach. Wydaje się, że kierowany przez burmistrza magistrat nie jest zdolny do prowadzenia inwestycji zgodnie z prawem. Z czego wynika ta, ewidentna już, ułomność działań inwestycyjnych Gminy? Dlaczego burmistrz swoimi działaniami naraża na szkodę zarządzane przez siebie miasto? Na pewno odpowiedzi na te pytania nie udzieli nam sam Pan Orpel, który w lokalnej telewizji jednoznacznie stwierdził, że nie zdarza mu się budować bez pozwolenia. Pan burmistrz zdaje się nie zauważać już trzech postanowień Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, stwierdzających samowolę budowlaną, które otrzymał w ostatnim czasie. Leszek Orpel twierdzi, w tej samej wypowiedzi, że jest od tego aby spełniać oczekiwania mieszkańców Jedliny-Zdroju. Czy to oznacza, że mieszkańcy oczekują od burmistrza łamania prawa? Wydaje się rzeczą oczywistą, że pan burmistrz kpi sobie z prawa budowlanego i żali się na wszystkie instytucje, które tego prawa przestrzegają. W wywiadzie jakiego udzielił, oskarżył Starostwo Powiatowe w Wałbrzychu, że mu przeszkadza w realizacji jego planów. Burmistrz Jedliny-Zdroju wyraźnie oczekuje od władz powiatowych, że będą współpracowały z nim w każdej sprawie, nawet gdy realizuje swe zamierzenia wbrew prawu. Ciekawe czy również wałbrzyski Nadzór Budowlany przeszkadza panu Orplowi skoro wydał, już trzecie z rzędu, postanowienie o wstrzymaniu kolejnej z realizowanych inwestycji?
W swojej medialnej wypowiedzi Pan Orpel, z oczywistych względów, nie tłumaczy się z łamania przez siebie prawa a całą odpowiedzialnością za swoje skandaliczne poczynania inwestycyjne, obarcza władze powiatu, które na całe szczęście nie współuczestniczą w uprawianym przez Orpla procederze. Bełkotliwe wypowiedzi burmistrza Orpla w lokalnych mediach świadczą dobitnie o braku argumentów we własnej obronie, w obliczu serii samowoli budowlanych jakich się dopuścił.
Burmistrz twierdzi, że oczekuje sprawiedliwości, a może jest tak, że właśnie ją otrzymuje, tylko w postaci jakiej sobie nie życzy.

















