Świebodzicki Urząd Miejski zlecił swoim pracownikom a konkretnie Strażnikom Miejskim dostarczenie poczty. – Przed godziną 20.00, w środę zajechała pod mój dom Straż Miejska z włączonym niebieskim kogutem, aby dostarczyć pisma z Ratusza – mówi Sebastian Biały, mieszkaniec miasta. – Były to odpowiedzi na zapytania o informację publiczną. Nie były to jakieś pilne dokumenty, ale jak zwykle w takich sprawach dostarczane w ostatnim dniu terminu. Strażnicy powiedzieli, że są w tej sprawie trzeci raz, ale wcześniej mnie nie zastali…
– Rzeczywiście, miała miejsce taka incydentalna sytuacja, Straż Miejska dostarczyła panu Białemu pismo, na które oczekiwał. Zrobiono tak tylko dlatego, by nie musiał przychodzić po jego odbiór do urzędu – wyjaśnia rzecznik urzędu Agnieszka Bielawska-Pękala. – Goniec tego dnia pozostawił awizo – odbiorcy nie było w chwili doręczenia pod wskazanym adresem – ale ponieważ już wcześniej Pan Biały po pozostawieniu w jego skrzynce awiza przychodził do urzędu z pretensjami, dlatego osoba, roznosząca pocztę urzędową, poprosiła strażników, by – jeśli będą wieczorem w okolicy wskazanego adresu, w ramach zwyczajnej uprzejmości i gestu dobrej woli, spróbowali pozostawić u odbiorcy pismo.