Jeszcze chwila i doszłoby do eksplozji

Trzy dni temu mieszkańcy jednego z bloków na Osiedlu Młodych w Świdnicy powiadomili służby ratunkowe o ulatniającym się w ich budynku gazie. Na miejsce udali się funkcjonariusze policji, straży pożarnej, pracownicy pogotowia gazowego oraz ratunkowego. W wyniku wspólnych działań przeprowadzono ewakuację mieszkańców oraz usunięto zagrożenie wybuchem, bądź pożarem.

Jak się okazało źródłem ulatniającego się gazu była rozszczeloniona instalacja piecyka gazowego, który chwilę wcześniej został skradziony. Wg ustaleń policjantów z jednego z mieszkań nieznany sprawca, pod nieobecność domowników, dokonał kradzieży gazowego przepływowego ogrzewacza wody. Urządzenie po zdjęciu z mocowań zostało siłą oderwane od  elementów instalacji, w wyniku czego w niekontrolowany sposób z dużą intensywnością zaczął ulatniać się gaz. Sprawca nie przejmując się tym, że naraża mieszkańców budynku na wielkie niebezpieczeństwo zabrał swój „łup” i uciekł.

Według obecnych na miejscu strażaków dysponujących profesjonalnymi urządzeniami pomiarowymi stężenie gazu w budynku było tak duże, że nawet niewielkie źródło ognia mogłoby spowodować eksplozję.

phpThumb_generated_thumbnail.PNG

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy jeszcze tego samego dnia zatrzymali podejrzewanego o ten czyn 39-letniego mężczyznę, mieszkańca Świdnicy, który przyznał się do popełnienia opisanej kradzieży. Okradzione mieszkanie należało do jego znajomych. Pod ich nieobecność włamał się do lokalu, gdzie oderwał od ściany piecyk ogrzewający wodę, który następnie sprzedał za 10zł, a pieniądze przeznaczył na alkohol.
Zatrzymany usłyszał zarzuty kradzieży, sprowadzenia bezpośredniego  niebezpieczeństwa eksplozji zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób oraz pobicia, którego dokonał jeszcze tego samego dnia.
Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

/źródło: KPP Świdnica, opr.red./

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *