Chaos na świdnickich ulicach. Kto jest za niego odpowiedzialny?

Najpierw remont czterech rond w tym samym czasie i gigantyczne korki. Teraz nieprzemyślane przemalowanie znaków poziomych. Kto jest za to odpowiedzialny, a kto poniesie koszty związane z ewentualnymi poprawkami?

Co roku władze Świdnicy zlecają odnowienie znaków poziomych namalowanych na ulicach miasta. Ma to, oczywiście, na celu ułatwienie poruszania się po mieście i zwiększenie bezpieczeństwa, gdyż przetarte stare znaki są często trudne do odczytania. Czemu więc po odmalowaniu białych znaków część strefy płatnego parkowania przypomina raczej chaotyczny plac zabaw, niżeli bezpieczny i wygodny parking?

Na ulicach Nauczycielskiej i Lelewela zmieniono zasady parkowania. Na tej pierwszej dotychczas parkowało się prostopadle do chodnika, dziś równolegle. Na tej drugiej na odwrót. Zmiany w ruchu samochodowym to nic nowego dla kierowców i zazwyczaj jest to jedynie kwestia przyzwyczajenia. Niestety tym razem firma, której miasto zleciło malowanie znaków, zrobiła to bardzo niechlujnie. Nikogo nie przejął również fakt, że nowe oznaczenia kompletnie zlewają się z tymi starymi. Co więcej za tydzień – dwa, kiedy nowe pasy także się przetrą, nie będzie już możliwym odróżnić ich od tych namalowanych wcześniej.

18360884_10207292280705462_640906252_n.jpg
Mało tego, konsternację wśród kierujących mogą powodować także złe oznakowania pionowe. Tak jak chociażby znak na skrzyżowaniu Nauczycielskiej z Lelewela, informujący o parkowaniu równoległym, kiedy w tym samym czasie nowe oznaczenia poziome wskazują na parkowanie prostopadłe.

18424864_10207292280025445_698456059_n.jpg

Efektem tego jest kompletny chaos, gdyż jedni kierowcy stosują się do nowych zasad parkowania, a inni – mniej spostrzegawczy – parkują tak jak parkowało się wcześniej. Trudno im się dziwić, bo bardzo łatwo tu o omyłkę – znaki zlały się w jedną wielką „pajęczynę” i nie przypominają sobą nic, co by miało zwiększyć bezpieczeństwo zmotoryzowanych mieszkańców. Najwyraźniej obecnego stanu pasów zaznaczających miejsca parkingowe na ulicach nie skontrolował także żaden kompetentny przedstawiciel władz miasta, które o owy „bałagan” obwiniają świdniczanie z tej części śródmieścia.

-Zauważyłem tę bazgraninę na jezdni, ale nie zauważyłem, że zmienili zasady ruchu – mówi właściciel jednego ze źle zaparkowanych samochodów –  władze znaki, w ich mniemaniu, poprawiły i teraz już nikt się ich nie czepi, że nic nie robią… a tymczasem my się tu pozabijamy, bo nikogo nie obchodzi, że te „poprawki” tylko pogorszyły sprawę, a nie polepszyły.

-Nam tylko czekać, aż posypią się tutaj mandaty za złe parkowanie. – dodaje mieszkaniec kamienicy na Nauczycielskiej – Poza tym, kto zapłaci za poprawki? Przecież nie pani prezydent z własnej kieszeni…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *