Dziś w auli I LO w Świdnicy odbyła się uroczysta inauguracja międzynarodowego Projektu Nono, mającego na celu przybliżenie młodzieży historii II wojny światowej, widzianej oczami młodych ludzi.
Projekt Nono jest międzynarodowym projektem niemiecko-włoskiej fundacji L’ Unione Europea w Berlinie na rzecz tolerancji, praw człowieka oraz integracji europejskiej. Powstał on we współpracy z włoskim dyrygentem i pianistą Claudio Abbado pod patronatem Ministra Spraw Zagranicznych Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Do projektu zaproszona została tylko jedna szkoła z Polski – II Liceum Ogólnokształcące ze Świdnicy.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Starostwa Powiatowego, Gminy Świdnica, Świdnickiego Ośrodka Kultury, dyrekcja, nauczyciele oraz uczniowie I i II LO oraz szkół niemieckich. Uczestnicy mogli zobaczyć film przygotowany przez uczniów II LO, w których młodzież czyta fragmenty wspomnień i prywatnych listów ofiar nazizmu – często najmłodszych członków ruchu oporu.
Starosta świdnicki Piotr Fedorowicz mówił dziś, rozwijając myśl znakomitego pisarza Umberto Eco: Dzisiejsza młodzież swoją wiedzę historyczną czerpie głównie z filmów hollywoodzkich. Hollywood to kreacja, gdzie świat Hitlera miesza się ze światem Indiany Jones’a, gdzie nie wiadomo co było prawdą – Auschwitz czy Miasto Androidów. Dlatego tak ważnym jest tworzenie tego typu projektów edukacyjnych.
Brat mojej babci przebywał w obozie koncentracyjnym. Przez całe życie na zapytanie o życie w obozie odpowiadał: byłem w piekle – opowiadał w swojej przemowie dr Robert Żurek z Fundacji „Krzyżowa” – dzięki nagraniu, stworzonemu przez młodzież, możemy przenieść się do tego piekła. Piekła, które istniało naprawdę.
Uczniowie z II LO przeczytali w filmie 10 fragmentów wspomnień ofiar II wojny światowej. Całość nagrana została w murach szkoły. Te same fragmenty były czytane wcześniej przez młodzież między innymi niemiecką, francuską i włoską. Docelowo film powstanie w sześciu wersjach językowych i ukaże się na płytach DVD. Obraz jest niezwykle wstrząsający i wzruszający, gdyż listy pisane przez młodych partyzantów poruszają ze zdwojoną siłą, gdy czytane są przez współczesną młodzież.
/JN/