Dziś rano przed Sądem Rejonowym w Świdnicy ruszył proces Pauli S., 27-letniej mieszkanki Witoszowa Dolnego, która znęcała się fizycznie i psychicznie nad swoim 4-letnim synkiem.
Sprawę na policję zgłosiła babcia chłopca, która zauważyła na jego ciele rany, strupy i pęcherze oparzeniowe. 4-latek wyznał, że mama przypala go papierosami, gdy ten „jest niegrzeczny”. Sprawa trafiła do prokuratury. Psycholog dziecięcy uznał, że maluch mówi prawdę, a ponadto cierpi na zespół dziecka maltretowanego.
27-latka nie przyznaje się do winy. Rany na ciele synka tłumaczy upadkiem podczas zabawy. Swoje zeznania złożyły także babcia chłopca, ciocia oskarżonej, pracownik socjalny oraz lekarz, do którego babcia 4-latka zgłosiła się zaraz po odkryciu ran oparzeniowych na ciele wnuczka. Ojciec chłopca przebywa w więzieniu.
Kobiecie za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem grozi od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności. W chwili obecnej maluch przebywa pod opieką babci.