Remonty jak w PRL-u

13vby6.jpg

Mieszkaniec dzielnicy Biały Kamień w Wałbrzychu zgłosił się z prośbą o interwencję w sprawie remontu korytarza wykonywanego przez ADM. Sposób w jaki ADM potraktował mieszkańca Wałbrzycha jest niewiarygodny.

4 thoughts on “Remonty jak w PRL-u

  1. Remont części wspólnej tj. korytarza, wymaga zgody wspólnoty (właścicieli mieszkań), nie jest jedynie spelnieniem oczekiwań zainteresowanego.

    Dokonywanie samodzielnych prac w obrębie części wspólnej jest bezprawne.

    Zakres prac remontowych musiał być przedmiotem ustaleń wspólnoty przed podjęciem decyzji o zgodzie i remoncie korytarza.

    W materiale brakuje podstawowych informacji o statusie tego pana. Dzierżawa oznacza że jest najemcą, zatem przyjąć można że właścicielem mieszkania jest Gmina a więc to Gmina (którą reprezentuje ADM) podejmuje decyzję o tym czy remontować korytarz i w jakim zakresie za tego pana.

  2. Niepisana polityka ADM w Wchu często wygląda tak, że remontuje się mieszkanie i jego otoczenie przed jego sprzedażą albo chcąc przyciągnąć klienta deklaruje się remont korytarza po kupnie mieszkania . Pan wspomina o nowym lokatorze, któremu korytarz wyremontowano. Może to jest właśnie ten przypadek, że ten lokator kupił to mieszkanie?

    Ja np. ponad 10 lat detalem ścieżkę do adm o wymianę okien.

    „Pinidzy ni ma” – tak mówili.

    Jak ten pan chce coś załatwić do niech umówi się na spotkanie z Prezydentem Wcha. ADM nie ma własnego budżetu, budżet jest ustalany przez Prezydenta.

  3. Kto postawił te drzwi zdemontowane na korytarzu? Czy ten pan kiedykolwiek sprzeciwiał się aby ADM zdemontował te drzwi? Czy w tych drzwiach był zamontowany zamek, do którego klucze miał tylko ten pan? Zastanawiam się co mogło być faktycznym powodem że przy remoncie korytarza nie uwzględniono remontu za drzwiami. Może ten pan miał wyłączny dostęp do korytarza za drzwiami a nie mieli go inni mieszkańcy? Wówczas pokrywanie kosztów remontu korytarza, który jest częścią wspólną ze wspólnych środków ADM i innych właścicieli byłby bezzasadny.

    Musi być tego przyczyna tej sytuacji, która w materiale nie wybrzmiala. Nie mam jednak wątpliwości, że ten pan nie powinien nigdy sam demontować drzwi z części wspólnej korytarza. To nie jest jego własność ani przestrzeń dzierżawiona.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *