Firma pracująca na zlecenie wałbrzyskiego magistratu chciała nielegalnie wyciąć 4 zdrowe, stuletnie dęby. Urzędnicy tłumaczyli się pomyłką w odróżnieniu dębu od klonu. Ta kuriozalna „pomyłka” mogła drogo kosztować. Na szczęście mieszkańcy okazali się lepszymi dendrologami niż urzędowi specjaliści.
A już witali się z gąską cwaniaczki z ratusza…
Należy podziękować mieszkańcom osiedla, którzy nie dopuścili do wycięcia pięknych drzew które są ozdobą . Od dziecka pamiętamy ten piękny las. Ile razy była powiadamiana Straż Miejska o wycinaniu drzew
w lesie przez złodziei na opał !!!
Wielkie brawa dla pani Małgorzaty B. I innych zatroskanych mieszkańców👍♥️
Drzewa zakłócają telefonię, 5G słabiej działa, reklamy słabiej docierają?