– Nie wiem jak długo ten napis widnieje na moście, dziwi mnie jednak, że nikt wcześniej nie powiadomił choćby Straży Miejskiej. To przecież zwykły akt wandalizmu – mówi radny miejski Dariusz Sienko autor powyższego zdjęcia. – Nie możemy lekceważyć takich spraw, przecież za chwile uruchomi to lawinę osób, które podobne zachowanie uznają za dozwolone – mówi Sienko.
Jutro dopytamy Rzecznika Urzędu Miejskiego czy w sprawie wandalizmu podjęte zostaną odpowiednie kroki.
Przypomnijmy, że całkowity koszt remontu mostu to niemal 350 tysięcy złotych.