
Wczoraj około godziny 10:00 rano w fabryce prochu strzelniczego w Mąkolnie (gmina Złoty Stok) doszło do wybuchu produkowanego materiału. Nie żyją dwie osoby, piętnaście zostało rannych. Przyczyny eksplozji bada prokuratura.
Prokuratorzy sprawdzają, co było przyczyną wybuchu w zakładzie. Pod uwagę biorą kilka hipotez, ale na chwilę obecną mają dwie główne: niezachowanie ostrożności przez pracowników zakładu i „samoczynną inicjację iskry”.
– Eksplozja miała miejsce w budynku produkcyjnym, do którego przylegały dwie przybudówki, w których były magazyny prochu. Pierwszy wybuch zainicjował drugi, w jednej z przybudówek, co zniszczyło cały budynek – informuje Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Prokuratura zabezpiecza wszelkie ślady, ale nie dopatruje się umyślnego działania osób trzecich. Dziś na gruzowisko mają wkroczyć biegli, którzy pomogą ustalić okoliczności i przyczyny zdarzenia.
W wyniku eksplozji zostało rannych 15 osób. Wczoraj na miejscu zdarzenia działało kilkanaście jednostek ratowniczych. Po całodniowej akcji poszukiwawczej pod gruzami zawalonego budynku odnaleziono ciała dwóch mężczyzn. Jak informuje prokuratura – ofiar mogło być znacznie więcej, jednak w momencie eksplozji większość pracowników przebywała na przerwie śniadaniowej.
/JN/